Kiedy myślę o modlitwie do Pana Jezusa, czuję, jak moje serce wypełnia pokój, ale i zadziwienie – jak Ten, który stworzył wszechświat, może być tak blisko mnie, zwykłego człowieka? Modlitwa do Jezusa ma korzenie sięgające pierwszych wieków chrześcijaństwa, gdy wierzący w katakumbach wzywali Jego imię jako źródło zbawienia. Już w Nowym Testamencie, w Liście do Filipian, czytamy, że „na imię Jezusa zgina się każde kolano” – świadectwo, jak centralne miejsce zajmował On w życiu pierwotnego Kościoła. Dla mnie to nie tylko historia, ale żywa rzeczywistość – w pośpiechu dnia często zapominam, jak wiele dla nas, ludzi, uczynił, od narodzenia w ubóstwie po śmierć na krzyżu. W Polsce, gdzie kult Jezusa w Eucharystii i Jego Męce jest tak żywy, te modlitwy – szczególnie w Wielkim Poście czy Adwencie – stają się dla mnie kotwicą.
W świecie pełnym hałasu i wątpliwości, modlitwa do Jezusa jest dla mnie jak most między ziemią a niebem, gdzie mogę podzielić się wszystkim, co noszę w sercu. W XIX i XX wieku papieże, jak Leon XIII czy Jan Paweł II, podkreślali znaczenie osobistej rozmowy z Jezusem, promując nabożeństwa, takie jak Pierwsze Piątki Miesiąca. Dla mnie to zaproszenie, by zatrzymać się i spojrzeć w Jego oczy pełne miłości, jak opisują Ewangelie. Niezależnie od tego, czy stoisz wobec radości, czy bólu, ta modlitwa pozwala Ci zbliżyć się do Niego – Tego, który zna Twoje serce i czeka, by Cię podźwignąć. Oto prosta, lecz głęboka modlitwa, która otwiera nas na Jego miłość.
Modlitwa do Pana Jezusa:
Panie Jezu Chryste, Ty, który jesteś Drogą, Prawdą i Życiem, przychodzę do Ciebie z ufnością i miłością. Proszę Cię pokornie o łaskę [tu wymień swoją intencję], abym mógł zawsze podążać za Twoimi śladami i wypełniać wolę Ojca Niebieskiego. Ulecz moje rany, przebacz moje grzechy i prowadź mnie do wiecznego życia. Jezu, ufam Tobie, Tyś moją nadzieją i zbawieniem. Amen.