Święty Józef, cichy opiekun Zbawiciela i oblubieniec Maryi, od wieków otaczany jest czcią jako wzór pokory, pracowitości i wiary. Choć Pismo Święte nie przekazuje nam jego słów, jego milcząca obecność przemawia mocniej niż tysiąc kazań. Tradycja przypisuje mu pochodzenie z rodu Dawida, a jego życie w Nazarecie – jako cieśli i głowy Świętej Rodziny – stało się symbolem troski o powierzone mu przez Boga zadanie. Starożytna modlitwa do św. Józefa, znana już w pierwszych wiekach chrześcijaństwa, wywodzi się z ustnych przekazów wspólnot wschodnich, które widziały w nim niezawodnego orędownika. Odkryta na nowo w średniowieczu, a szczególnie upowszechniona w XIX wieku dzięki papieżowi Piusowi IX, który ogłosił go patronem Kościoła powszechnego w 1870 roku, ta modlitwa zachwyca prostotą i głębią.
W Polsce kult św. Józefa rozkwitał zwłaszcza w trudnych czasach, gdy rodziny szukały w nim wsparcia w codziennych zmaganiach. Starożytna modlitwa, choć nie jest częścią oficjalnej liturgii posoborowej, przetrwała w modlitewnikach i sercach wiernych, szczególnie w marcu – miesiącu jemu poświęconym. To wołanie do Józefa o opiekę nad domem, pracą i duchową drogą, które łączy nas z jego cichą siłą. Dziś, w świecie pełnym hałasu i niepewności, ta modlitwa przypomina, że św. Józef wciąż czuwa, gotów prowadzić nas do swojego przybranego Syna, Jezusa.
Starożytna modlitwa do św. Józefa:
O święty Józefie, którego opieka przed tronem Bożym jest tak wielka i skuteczna, do Ciebie zwracam się w mojej potrzebie. Ty, który strzegłeś Dzieciątka Jezus i Jego Najświętszej Matki, racz otoczyć mnie swoją ojcowską troską. Proszę Cię, opiekunie rodzin, uproś mi u Boga łaskę [tu wymień swoją intencję], abym mógł wiernie wypełniać wolę Bożą, jak Ty to czyniłeś. O święty Józefie, pocieszycielu strapionych, wspomóż mnie w trudnościach, prowadź mnie w pracy i strzeż mojego domu od wszelkiego zła. Niech Twoje wstawiennictwo otwiera mi drogę do pokoju serca i zbawienia wiecznego. Amen.