Hej, wyobraź sobie: budzisz się rano, świat za oknem jeszcze cichy, a Ty sięgasz po różaniec lub prostą modlitwę, by powierzyć dzień Matce Bożej Szkaplerznej. Ten szkaplerz, brązowy habit karmelitanek, od XIII wieku jest znakiem Jej opieki – historia mówi, że św. Szymon Stock, generał zakonu karmelitańskiego, w 1251 roku otrzymał od Maryi obietnicę: „Kto w szkaplerzu umrze, nie zazna ognia piekielnego.” To nie magia, ale zaproszenie do życia w bliskości z Nią, szczególnie w lipcu, gdy wspominamy Jej wstawiennictwo. W Polsce, w parafiach karmelitańskich, wierni noszą szkaplerz jak tarczę, prosząc o ochronę w codziennych zmaganiach – pracy, rodzinie, zdrowiu.
Dla mnie ta modlitwa to jak poranna kawa z kimś bliskim – moment, by złapać oddech i powiedzieć: „Matko, prowadź mnie.” Nie musisz być mistykiem, by ją odmawiać – wystarczy kilka minut, by zaprosić Ją do swojego dnia. W maju czy październiku, podczas nabożeństw maryjnych, ta prosta modlitwa zyskuje głębię, łącząc nas z milionami, którzy przez wieki szukali Jej pomocy. Jeśli czujesz, że życie przyspiesza, spróbuj tej codziennej rozmowy – może znajdziesz w niej spokój, jak ja, gdy modlę się w ciszy poranka.
Modlitwa codzienna do Matki Boskiej Szkaplerznej:
O Maryjo, Matko Boża Szkaplerzna, Ty, która obdarzasz nas swoim szkaplerzem jako znakiem Twojej opieki, prowadź mnie każdego dnia. Proszę Cię o łaskę wierności Bogu, ochrony przed złem i pokoju serca w moich codziennych obowiązkach. Wstawiaj się za mną u swego Syna, abym, nosząc Twój szkaplerz, zasłużył na życie wieczne. Matko, módl się za mną, teraz i zawsze. Amen.